Wiktor Woźniak to pasjonat fotografii, który prowadzi profil na Instagramie @wiktorftb. Od początku przygody z dronami postawił sobie za cel stworzenia czegoś unikalnego.
W 2018r. wpadł na pomysł realizacji filmu z Auschwitz – Obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. Realizacja tego niecodziennego doświadczenia kosztowała go sporo czasu i musiał przejść długą drogę na uzyskanie zgody na lot w tym miejscu.
Opłacało się, zrealizował plan i jego film z Auschwitz możemy zobaczyć na jego kanale na YouTube klikając tutaj.
Rok później uzyskał pozwolenie na lot na Wrocławskim lotnisku, z którego zdjęcia możecie zobaczyć w poniższym artykule.
Wraz z Wiktorem zapraszamy do wywiadu.
Pierwsza styczność z marką DJI?
Wiktor Woźniak – Pierwszym dronem, jakiego zakupiłem był DJI Phantom 3 Advanced. Było to jakoś na początku 2017 roku. Długo przeglądałem fora internetowe, oglądałem filmy na YouTube, wnikliwie poszukiwałem i zastanawiałem się, co wybrać. Phantom był wtedy bardzo popularnym modelem. Dzięki niemu mogłem rozpocząć swoją przygodę z bezzałogowymi statkami powietrznymi i poznać świat z góry.
Pierwszy dron, którym leciałeś i jakie temu towarzyszyły emocje?
WW – Pierwszy start to właśnie wspomnianym wyżej Phantomem 3 Advanced. Po dwukrotnym przeczytaniu instrukcji udałem się na pole i wystartowałem. Emocje, które mi towarzyszyły były bardzo różne. Ekscytacja, połączona ze strachem – bo co się stanie jak dron spadnie? Jednak z czasem nabierałem coraz większego zaufania do tego sprzętu i cieszyłem się każdym kolejnym lotem. Latanie po pustym polu nie było jednak tak interesujące jak chęć lotów w mieście. W związku z tym praktycznie miesiąc po kupnie drona zdecydowałem się wybrać na kurs UAVO VLOS, by móc legalnie latać w mieście.
Fotografią zajmujesz się zawodowo czy hobbystycznie?
WW – Raczej hobbystycznie. Nie jest to moje źródło utrzymania. Czasem zdarzy się, że ktoś kupi moje zdjęcie, by wydrukować je w dużym formacie na ścianę – co bardzo mnie cieszy 🙂 Miałem też kilka mniejszych zleceń czy próśb od znajomych o nagranie czegoś z powietrza.
Dron do zdjęć czy do filmowania?
WW – U mnie to tak w 70% zdjęcia, 30% film. Takie codzienne latanie to głównie zdjęcia, jednak jak jadę gdzieś na tygodniowy, wakacyjny urlop, to zawsze biorę drona ze sobą. Nagrywam wtedy filmy, z których potem staram się coś zmontować, w formie wakacyjnej pamiątki.
Wymarzona funkcja dronowa?
WW – Moja wyobraźnia nie sięga jakoś specjalnie daleko 😉 Na tą chwilę to chyba to, żeby DJI zrobił drona wodoodpornego i oficjalnie wspierało loty w deszczu, mgle itp. żeby, nie bać się latać nad wodą, albo w porannej gęstej mgle. Użytkownik podczas takich lotów martwi się o sprzęt, czy na pewno woda nie zaszkodzi elektronice.
Od jak dawna zajmujesz się fotografią?
WW – Fotografią zajmuje się już ponad 10 lat. Pierwsze przygody rozpocząłem z lustrzanką, którą z czasem zmieniałem na coraz to nowszy model. Od 2017 fotografuję głównie dronem, choć aparat też posiadam. Zdjęcia z powietrza jednak pobudzają kreatywność i dają możliwość spojrzenia na świat z niecodziennej wręcz perspektywy. Zdecydowanie częściej sięgam po drona niż po aparat, jednak w podróż zabieram obie te rzeczy.
Skąd wział się pomysł na fotografowanie samolotów na lotnisku we Wrocławiu?
WW – Przyznam szczerze, że lubię robić dość unikalne rzeczy. Fotografii dronowych jest już w sieci bardzo dużo. Wszystkie znane miejsca powtarzają się na portalach społecznościowych na zmianę, a Port Lotniczy to dość specyficzne miejsce. Pamiętam, że trochę zainspirowałem się zdjęciami Wojtka Radwańskiego (ra2nski_), który wrzucił do sieci zdjęcia z Katowickiego Lotniska. Stwierdziłem, że muszę napisać do EPWR (Port Lotniczy Wrocław) z pytaniem, czy byłaby możliwość wykonania u nich takich zdjęć. Lotnisko wyraziło zaangażowanie i chęć pomocy w tym przedsięwzięciu. Bardzo mnie to ucieszyło, bo we Wrocławiu byłem pierwszy, jeśli chodzi o takie zdjęcia.
Jak przebiegała procedura otrzymania zezwolenia na lot w strefie „No Fly Zone”?
WW – Lot trzeba było przede wszystkim zgłosić do PAŻP’u (Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej). Jednak Panowie najpierw wymagali ode mnie pisemnej zgody dyrektora Portu Lotniczego. Oprócz zgody dyrektora musiałem również umówić się z Dyżurnym Portu Lotniczego, by ten w konkretny dzień za pomocą radia zapewnił mi dwukierunkowy kontakt z wieżą (ATC Wrocław). Po wysłaniu swoich uprawnień, ważnego ubezpieczenia OC, musiałem jeszcze napisać do DJI z prośbą o odblokowanie strefy NFZ (No Fly Zone). Załączyłem wszystkie zgody, które wydał mi port lotniczy i strefa ta została odblokowana. Przez tą procedurę przechodziłem dwukrotnie, bo oprócz zdjęć w 2019 roku, wykonałem również zdjęcia w 2020 roku, gdy z powodu pandemii lotnisko było całkowicie zamknięte i wyłączone z ruchu lotniczego.
Gdzie możemy zobaczyć fotografie z lotniska?
WW – Tematem zainteresowało się kilka większych portali internetowych. Moje zdjęcia można było zobaczyć między innymi na stronie Gazety Wrocławskiej, Gazety Wyborczej oraz na portalu dlapilota.pl
Poniżej przykładowe artykuły:
Wyborcza.pl Wrocław
Otowrocław.com
Dlapilota.pl
Dzięki Pani Aleksandrze z firmy PR EXPERT, która rozesłała moje zdjęcia do mediów, odezwała się do mnie również Telelewizja Polska, dla której mogłem udzielić wywiadu odnośnie zmian przepisów dronowych, które wchodziły w 2020 roku.
Wiktorze bardzo dziękujemy za poświęcony czas i udzielenie nam ciekawego wywiadu. Mamy nadzieję, że będziemy mieli okazję jeszcze raz przeprowadzić z Tobą rozmowę i poznać kolejne ciekawe projekty.